Forum Antoine de Saint - Exupéry Strona Główna

FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
 
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu  Forum Antoine de Saint - Exupéry Strona Główna » Premiership
Autor Wiadomość
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Pon 20:23, 06 Mar 2006

Polityka Alexa Fergusona polegająca na wypożyczaniu najzdolniejszych nastolatków znów przyniosła małe, leczy wymierne korzyści. Amerykanin John Spector pomógł swojej tymczasowej drużynie Charlton zremisować z Liverpoolem 0:0.

20-letni Spector był nawet bliski strzelenia bramki, ale po jego uderzeniu głową piłka minęła nieznacznie poprzeczkę bramki Reyny. Mimo to młody obrońca morze czuć się zadowolony ze swojej gry, dzięki której Charlton nie straciło bramki. Dwa punkty stracił za to Liverpool, i chociaż wyprzeda teraz MU o 1 punkt, to "Diabły" mogą wrócić na drugie miejsce w tabeli i umocnić się na pozycji wicelidera, o ile wygrają dwa zalegle mecze (mogą mieć wtedy 5 punktów przewagi).

W innych weekendowych spotkaniach Premiership także nie brakowało emocji. Londyńska Chelsea pokonała na wyjeździe West Bromwich 2:1 i zwiększyła swoją przewagę nad drugą drużyną w tabeli do 17 punktów. Uwagę dziennikarzy przykuł jednak nie tyle sam wynik, co oskarżenia trenera gospodarzy Bryana Robson, który powiedział, że Didier Drogba umyślnie prowokował wyrzucenie z boiska Johnatana Greeninga (byłego piłkarza MU). W pomeczowym raporcie sędzia spotkania Mark Halsey, który wyrzucił z boiska Arjena Robbena, odnotował (tu cytat) "zdarzenia, w trakcie których piłkarze otaczali mnie i zaczepiali".

Inną czerwoną kartkę ujrzał w miniony weekende Gary Breen, a jego Sunderland doznał 22. ligowej porażki w sezonie, przegrywając z Manchesterem City. Dwa gole dla City strzelił w 8. i 9. minucie spotkania nowy napastnik Georgios Samaras.

Dwa gole zdobyli też Robbie Keane i Thierry Henry, a ich zespoły odniosły ważne zwycięstwa pod kątem walki o miejsca premiowane startem w europejskich pucharach. Tottenham wygrał u siebie 3:2 z Blackburn, a Arsenal na wyjeździe aż 4:0 z Fulhma (było to dopiero czwarte zwycięstwo "Kanonierów" w Premiership na wyjeździe w tym sezonie).

Po cztery bramki padały też w innych spotkaniach: Newcastle pokonało Bolton 3:1, a West Ham zremisował z Evertonem 2:2. Jedno bramkowym zwycięstwem 1:0 zakończyły się mecze Aston Villi z Portsmouth i Middlesbrough z Birmingham. Obie przegrane drużyny znajdują się w strefie spadkowej tuż nad Sunderlandem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 15:16, 07 Mar 2006

Szczęśliwe zwycięstwo. 3 punkty jadą na Old Trafford

W ostatnim meczu 28 kolejki Premier League Manchester United po niespecjalnej grze szczęśliwie pokonał na JJB Stadium Wigan Athletic 1:2. Po mało interesującej pierwszej połowie wydawało się, że remis jest nieunikniony, jednak druga odsłona pokazała emocjonujące i pełne walki widowisko, czego efektem sześć żółtych kartek.

Po raz drugi w ciągu tygodnia Manchester United przystąpił do spotkania bez Ruuda van Nistelorooy'a, który ponownie usiadł na ławce rezerwowych. Jego miejsce - tak jak poprzednio - zajął Louis Saha. W środku pomocy znowu brylowali John O'Shea i Ryan Giggs. Natomiast w linii defensywnej bez większych zmian, nie ma nowych nabytków Nemanja Vidica i Patrice Evry.

Spotkanie jak to na początku zwykle bywa było nieco chaotyczne. Widać, że zawodnikom Wigan zależało na rehabilitacji za wysoko przegrany finał Carling Cup - dużo ostrych i nieprzepisowych wejść. W efekcie arbiter główny musiał sięgnąć po żółty kartonik już w 5 minucie, aby utemperować nieco bojową atmosferę The Latics. Kartkę ujrzał Arjan De Zeeuw po faulu na Ronaldo.

Pierwszą dogodną do zdobycia gola okazję w 10 minucie meczu miał Cristiano Ronaldo. Portugalczyk próbował pokonać Filana z rzutu wolnego, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką. Widać było ogromną determinację w drużynie gospodarzy, którzy atakowali jak natchnieni i momentami spychali United do obrony. W 14 minucie Teale, w 16 Bullard - ich strzały nie znalazły drogi do bramki. 17 minuta mogła przynieść prowadzenie dla Wigan, ale uderzenie Robertsa z kilku metrów obronione przez van der Sara.

Czerwone Diabły nie imponowały swoją grą. Tempo ich akcji zbyt wolne, a podania niedokładne. Tymczasem piłkarze Wigan wykorzystują niefrasobliwość i niezdecydowanie United przejęli kontrolę na boisku. Tyle tylko, że ich akcje zazwyczaj kończyły się niecelnym strzałem, bądź pewną interwencją Holenderskiego bramkarza United. W 34 minucie ponownie groźnie pod bramką Diabłów - dwukrotnie szczęścia próbował Henri Camara, najpierw uderzenie zablokowane przez Rio Ferdinanda, a chwilę potem piłka minęła lewy słupek bramki.

Sędzia pan Steve Bennett zdecydował się przedłużyć pierwszą część meczu tylko o minutę. Właściwie w tej odsłonie meczu nic się nie wydarzyło, United grali bez jakiegokolwiek pomysłu na grę, z kolei The Latics na treningach powinni nieco bardziej przyłożyć się do strzałów. Niemal wszystkie ich uderzenia niecelne. Jednak jeśli wskazywać by tę lepszą drużynę, to zdecydowanie są nią gospodarze. Mimo, że nie potrafią trafić w bramkę to stwarzali sobie przynajmniej dogodne ku temu okazje.

Druga połowa rozpoczęła się bez zmian w składach obu zespołów. Ciekawe co Sir Alex Ferguson powiedział swoim podopiecznym w szatni, na pewno nie przebierał w słowach.

W 48 minucie druga (!) w tym meczu dobra sytuacja podbramkowa dla Manchesteru United. Po celnym dośrodkowaniu Gary'ego Neville'a Wayne Rooney minimalnie skierował piłkę głową ponad bramką rywali. Dwie minuty później Ferdinand również głową próbował trafić piłką do siatki, podobnie jak Rooney Rio nad bramką Filana.

Dziesięć minut później Czerwone Diabły tracą bramkę. Powiedzenie do trzech razy sztuka po raz kolejny się sprawdziło. Z rogu dośrodkowywał Jimmy Bullard - pierwszy strzelał Arjan De Zeeuw, ale jego uderzenie zablokowane przez Giggsa, chwilę później Jason Roberts, jego strzał z kolei blokuje Rio Ferdinand. Jednak przy uderzeniu Paula Scharnera z kilku metrów van der Sar nie ma żadnych szans. 1:0 dla Wigan od 59 minuty.

Podwyższyć rezultat chciał Jason Roberts, który znowu znalazł się w pobliżu bramki United bez opieki. Na szczęście jednak van der Sar na posterunku wyłapuje kolejny strzał w tym meczu graczy Wigan. United z kolei rzucili się do ataku, aby wyrównać jak najszybciej straty. Gary Neville próbował pokonać bramkarza gospodarzy strzałem zza pola karnego, ale ponad bramką.

Chwilę po pojawieniu się na boisku Ruuda van Nitelrooy'a Czerwone Diabły wyrównują. Strzelcem bramki imponujący skutecznością w ostatnim czasie Cristiano Ronaldo. Reprezentant Portugalii wyrównuje wyniki spotkania strzałem z kilkunastu metrów. Asystę przy trafieniu może zapisać Van The Man.

Spotkanie pod koniec znowu się zaostrzyło, w efekcie kilka żółtych kartek dla zawodników obu drużyn. W 85 minucie n-ty już niecelny strzał Wigan, tym razem autorstwa Grahama Kavanagha.

W ostatniej minucie meczu Diabły zdobywają zwycięską bramkę. Wprawdzie jest ona trafieniem samobójczym - Pascala Chimbonda - ale spory udział przy niej miał Louis Saha. Francuz trafił w poprzeczkę, a piłka odbiła się później od Chimbonda i wpadła do siatki.


Wigan Athletic 1:2 Manchester United


Bramki: Paul Scharner 59' (WA), Cristiano Ronaldo 74' (MU), Pascal Chimbonda (sam.) 90'+.

Kartki: De Zeeuw 5' (WA), Kavanagh 19' (WA), Scharner 55' (WA), Giggs 50' (MU), McCullouh 81' (WA), Gary Neville 57' (MU).

Frekwencja: 23 574

Manchester United: Van der Sar - Neville, Ferdinand, Brown, Silvestre - Ronaldo, O'Shea, Giggs, Park (71' van Nistelrooy) - Saha, Rooney.

Wigan: Filan - Chimbonda, Scharner, De Zeeuw, Baines - Teale, Bullard, Kavanagh, McCulloch - Roberts, Camara.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 15:18, 07 Mar 2006



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 15:20, 07 Mar 2006





Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 15:23, 07 Mar 2006

Trener Atletico MadrytPepe Murcia nadal wierzy w pozostanie napastnika Fernando Torresa.

Kapitan klubu jest ponownie łączony z Manchesterem United i Murcia powiedział: "Jesli odejdzie zrozumiem go, gdyż wiem, że obecna sytuacja klubu nie jest najlepsza."

"Jednak wierzę, że jego przyszłość jeszcze przez wiele lat będzie związana z Atletico. Ale narazie niech skupi się na grze i strzelaniu bramek."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 15:50, 07 Mar 2006

Jewell żałuje straconej bramki.
Menadżer Wigan, Paul Jewell przyznał po dzisiejszym meczu, że żałuje straconej w ostatnich sekundach bramki i oddania trzech punktów United.

Pomimo dominacji Wigan, mecz zakończył się porażką gospodarzy 1-2.

"Trudno jest przyjąć do siebie to, że oni zdobyli gola tak późno. Jednak porażka w finale bolała bardziej, bo tak naprawdę nie oddaliśmy im całego meczu." - przyznał Jewell.

"Dziś chłopaki pokazali na co ich stać. Po prostu mieliśmy pecha."

"W pierwszej połowie zagraliśmy wyśmienicie. Ciężko pracowaliśmy, by zatrzymać ich grę, co nie wychodziło nam w ostatnim tygodniu."

"Jednak grając przeciwko takiej drużynie jak Manchester United, nigdy nie możesz być spokojny przy prowadzeniu 1-0." - zakończył Anglik.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 15:51, 07 Mar 2006

Wigan pokonany w 91 minucie...
Po dramatycznej końcówce i samobójczym trafieniu Pascala Chimbondy Manchester United zwyciężył dziś na wyjeździe Wigan Athletic 2:1. Wcześniej gole strzelali dla gospodarzy Scharner, a dla United Cristiano Ronaldo. Dzięki temu zwycięstwu Czerwone Diabły znów awansowały na drugą pozycję w Premiership, mają dwa punkty przewagi nad Liverpoolem i jeden mecz zaległy.

Sir Alex Ferguson po raz kolejny zdecydował się „posadzić” na ławce rezerwowych Ruuda van Nistelrooy’a. Manager wystawił dokładnie ten sam skład, który w poprzednią niedzielę zwyciężył z Wigan 4:0 w finale Carling Cup.

Pierwsza połowa należała jednak zdecydowanie do gospodarzy. Piłkarze Paula Jewella wyraźnie dominowali i powinni spokojnie prowadzić do przerwy. Groźnie strzelali McCulloch, Kavanagh, Camara, Roberts i Teale, ale piłka za każdym razem mijała bramkę Edwina van der Sara.

Czerwone Diabły nie potrafiły skonstruować skutecznej akcji ofensywnej. Niebezpiecznie było jedynie dwukrotnie po rzutach wolnych wykonywanych przez Cristiano Ronaldo. O ile przy pierwszym uderzeniu piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką bramki Wigan, to w drugim przypadku piłka poszybowała wysoko w trybuny.

Pierwsza korzystną sytuację piłkarze Sir Alexa Fergusona wypracowali sobie dopiero w 49 minucie. Z prawej strony dokładnie dośrodkował Neville i wydawało się, że Rooney spokojnie skieruje piłkę głową do bramki Wigan. Ten jednak przestrzelił i piłka przeleciała nad poprzeczką.

W 58 minucie to jednak Wigan (całkowicie zasłużenie) objął prowadzenie. Rzut rożny wykonał Jimmy Bullard, strzelać na bramkę próbowali najpierw De Zeeuw, później Roberts, ale dwukrotnie z linii piłkę wybijali gracze United, aż w końcu ta trafiła pod nogi Paula Scharnera, który umieścił ją w siatce.

W 71 minucie Sir Alex Ferguson zdecydował się w końcu wprowadzić na boisko Ruuda van Nistelrooy’a, który zmienił Park Ji-Sunga.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dwie minuty później Cristiano Ronaldo wyprowadził atak i podał na prawą stronę do Ruuda. Holender próbował strzelać, ale skiksował. Piłka trafiła jednak do Ronaldo, który spokojnie umieścił ją w siatce rywali. Nadzieja na zwycięstwo odżyła.

Wydawało się, że Manchester ruszy ponownie do ataku, ale znów inicjatywę przejęli gospodarze i znów było groźnie pod bramką van der Sara. Po żadnym ze strzałów piłka nie znalazła drogi do siatki United.

Już w doliczonym czasie gry, gdy sędzia Bennett wkładał już gwizdek do ust, by zakończyć spotkanie Czerwone Diabły przeprowadziły ostatnią akcję.

Rooney podał do Ronaldo, a ten z prawej strony wystawił piłkę do Sahy. Louis uderzył, ale piłka po interwencji bramkarza trafiła w słupek. Odbiła się jednak, trafiła w nadbiegającego Chimbondę i wpadła do siatki. 2:1 dla United i koniec meczu!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 16:53, 07 Mar 2006

Neville pod wrażeniem
Gary Neville przyznał, że United miało duże szczęście wygrywając wczoraj z Wigan 2:1 i jest pod wrażeniem ofensywnej gry piłkarzy Paula Jewell'a.

Wigan dominował przez pierwsze 45 minut. W 60 minucie gola dla Wigan zdobył Paul Scharner. 15 minut później do remisu doprowadził Cristiano Ronaldo, a w końcówce spotkania gola samobujczego strzelił Pascal Chimbonda.

"Mieliśmy duże szczęscie wygrywając z Wigan. To były bardzo ważne punkty. Wigan było bardzo zdeterminowane, by zwyciężyć" - powiedział kapitan Manchesteru United.

"Gol zdobyty przez Wigan obudził nas i staraliśmy się grać lepiej. Jestem pod wrażeniem ich gry. Mieli dużo okazji do zdobycia kolejnego gola, jednak nie potrafili ich wykorzystać."

"Ferdinand i Brown cały czas ciężko walczyli przeciwko Camarze i Robertsowi. Gra przeciwko tej dwójce należy do najcięższych pojedynków w Premiership."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 20:21, 07 Mar 2006

Legenda Manchesteru United – sir Bobby Charlton obwinia wpływ zagranicznych zawodników na styl angielskiej piłki nożnej, spowodowany udawanymi faulami. Sir Bobby twierdzi, że takie zachowania rzucają cień na football w Premiership.

Masa zawodników została nagrana kamerą, kiedy to symulowali faul. Sprawa została nagłośniona po ostatnim spotkaniu Chelsea Londyn z West Bromich Albion.

Charlton twierdzi, że głównym powodem takiego stylu gry jest sprowadzanie do czołowych drużyn zagranicznych piłkarzy.

“Brytyjczycy zawsze byli znani jako dżentelmeni sportu. Wygląda na to, że zaczęliśmy mieć złe nawyki, które inni przywieźli do nas. Takich incydentów nie było w naszej lidze, dopóki kluby nie zaczęły sprowadzać obcokrajowców.”

Ex-Diabłem zapytany również o następce Svena Gorana Erikksona powiedział: “Chciałbym, aby to był Brytyjczyk. Ale to nie jest istotne, to nie koniec świata, jeżeli managerem będzie trener z zagranicy.”


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Wto 20:40, 07 Mar 2006

Brown: Musimy powiększyć przewagę.
Wes Brown wzywa swoich kolegów, by utrzymali koncentrację w następnych meczach i ostatecznie odebrali rywalom z Liverpoolu szansę na zajęcie drugiej pozycji w Premiership.

Brown znajduje się ostatnio w wybornej formie i zachwyca grą w defensywie w kolejnych występach. Czerwone Diabły dzięki wczorajszemu zwycięstwu z Wigan mają obecnie 2-punktową przewagę nad Liverpoolem i dodatkowo jeszcze jeden mecz do rozegrania więcej.

Piłkarze Rafy Beniteza muszą swoją uwagę dzielić pomiędzy Premiership, Champions League i FA Cup, natomiast gracze Manchesteru United mogą skoncentrować się jedynie na grze w lidze. To może mieć decydujące znaczenie.

”Walczymy o drugą pozycję. Gdybyśmy wczoraj nie wygrali, Liverpool wykorzystałby szansę.” - powiedział Wes.

”Teraz mamy niewielką przewagę i musimy podtrzymać serię korzystnych wyników i jak najdalej uciec rywalom.”

”Pozostało 11 meczów, a siedem z nich gramy na Old Trafford. To powinno stanowić naszą przewagę. Miejmy nadzieję, że będziemy dalej strzelać gole i wygrywać, a to zapewni nam drugie miejsce w lidze.”

”Dla mnie ostatnio wszystko układa się bardzo dobrze. Jestem zdrowy, mogę cieszyć się grą i gram nieźle.”

”Podobnie było poprzedniego wieczora. Ciężko gra się przeciwko takim graczom jak Roberts i Camara. Są silni i bardzo utrudniają życie obrońcom. Na szczęście jakoś z tego wybrnęliśmy i wygraliśmy to spotkanie.”


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Śro 7:35, 08 Mar 2006

Giggsy o przyszłości w Champions League.
Ryan Giggs uważa, że w przyszłości rywalizacja w Champions League będzie miała nadrzędne znaczenie dla Manchesteru United.

Zwycięstwo 2:1 nad Wigan przybliżył Czerwone Diabły do zajęcia drugiej pozycji w Premiership, a dzięki temu automatycznej kwalifikacji do kolejnych rozgrywek Champions League.

”Tak szybkie pożegnanie z Ligą Mistrzów w tym sezonie było dla nas bardzo przykre. Mamy jednak wszystko, by w przyszłości dobrze radzić sobie w tych rozgrywkach.” - twierdzi Giggs.

”Musimy wyciągnąć wnioski z tego co przydarzyło się w tym sezonie i w przyszłym chcemy osiągnąć już dużo więcej.”

Walijczyk uważa, że doświadczenie jakie w obecnym sezonie zdobyli młodzi piłkarze tacy jak: Rooney, Ronaldo, Fletcher, Richardson, Bardsley, Rossi czy Pique pozwoli w przyszłości osiągać sukcesy na arenie europejskiej.

”Stajesz się lepszym piłkarzem wraz ze zdobytym doświadczeniem.” - powiedział Giggsy dla magazynu FourFourTwo.

”Występy na wrogim terenie przeciwko drużynom prezentującym różne systemy gry i często stosujące grę faul również są częścią procesu kształcenia.”

”Rywale z drużyn europejskich są lepiej przygotowanie pod względem technicznym i to odróżnia ich grę od drużyn z Wysp. Trzeba być jednak na to przygotowanym. Każdy piłkarz chce grać przeciwko takim zespołom jak Barcelona, Real Madryt, Milan czy Juventus. Dla młodych piłkarzy niezwykle ważne są występy przeciwko najlepszym.”

Od sezonu 2001/2002 Czerwone Diabły coraz gorzej radzą sobie w Champions League. Giggs należy jeszcze do grupy piłkarzy, którzy siedem lat temu osiągnęli szczyt i sięgnęli po Puchar Europy.

”Sukcesy przychodzą wraz z doświadczeniem, ale trzeba uczyć się szybko.”

”W 1994 roku Barcelona zniszczyła nas 4:0, ale wtedy grali u nich tacy piłkarze jak Koeman, Stoichkov czy Romario. Byli wspaniali. Musieliśmy zaakceptować tą porażkę i uczyć się na błędach.”

”To normalne, że w meczach z lepszymi przeciwnikami popełnia się błędy. Kluczowe jest to, żeby wyciągać wnioski. Gdy po raz pierwszy graliśmy z Juventusem w 1996 roku mieli w składzie Zidane’a, Boksica, Davidsa i Del Piero. Wiedzieliśmy, że należą do europejskiej czołówki, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy z ich siły, umiejętności i szybkości. Dostaliśmy lekcję, ale wiedzieliśmy jak ją wykorzystać. Gdy spotkaliśmy się następnym razem, wiedzieliśmy już co zrobić, by ich pokonać.”

”Niezwykle ważna jest również atmosfera w drużynie. To pomagało nam w przeszłości osiągać sukcesy w Anglii i w Europie. Duch w drużynie był zawsze bardzo silny, gdyż było tu wielu wychowanków, którzy zawsze trzymali się razem. Właśnie tacy piłkarze najlepiej rozumieją tradycję i historię tego klubu, oraz zasady jakimi się kieruje.” - zakończył Giggsy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Czw 12:03, 09 Mar 2006

Napastnik PSV Eindhoven - Arouna Kone powiedział, że chce w przyszłości grać dla Manchesteru United.

Napastnik Wybrzeża Kości Słoniowej powiedział, że chce pójść w ślady Jaapa Stama, Ruuda van Nistelrooy'a i Park Ji-Sunga, pomimo tego, iż ma kontrakt z PSV ważny do 2010 roku. Po pobycie na wypożyczeniu z Rody JC, pojawiła się propozycja podpisania definitywnego transferu, która ziściła się 1 kwietnia. Z dziesięcioma bramkami w 16 spotkaniach Eredivisie afrykański napastnik wyceniany jest na 9 milionów Euro (6.16 milionów funtów).

Taki jest mój plan - rozegrać jeszcze dwa sezony dla PSV, a następnie przejść do Manchesteru United, klubu moich marzeń. Po trzech sezonach mam zamiar rozegrać kolejne trzy w zespole Milanu. Oczywiście wiem, że jest to bardzo ciężkie do zrealizowania. Jednak niemożliwe nie istnieje.

Wydaje się, że naturalnym posunięciem był wybór zespołu PSV, dla gracza, który ma dokładnie rozplanowaną swoją karierę.

Ważne dla mnie było to, że kilku graczy z tego klubu dostało się do United. Stam, van Nistelrooy, Park. Futbol, koszulka, stadion. Już jako dziecko kochałem Manchester United - powiedział Kone.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Czw 12:04, 09 Mar 2006

Ostatnio na Old Trafford krążą takie plotki. Luis jest podobno niezadowolony swoją sytuacją i pragnie w letnim okienku pożegnać Czerwone Diabły.

Dochodzą do tego komentarze Sir Alexa na temat niedzielnego finału Carling Cup. Okazuje się, że Francuz zastąpił Ruuda z powodu obaw Fergusona, o odejście byłego snajpera Fulham już w letnim okienku.

" Jeśli nie dałbym szansy zagrać Luisowi w pierwszej jedenastce miałby prawo być zły. Ostatnio zdobywał sporo bramek, a występ od początku miał być nagrodą za nie. W innym wypadku mógłby przyjść i powiedzieć: Gdzie indziej grałbym w podstawowym składzie."

" Zaliczał trafienia w drodze do finału. Przyczynił się do wygranej w półfinale. Zasłużył na grę w tym pojedynku, a wszystkie inne sprawy schodzą na dalszy plan."

Luis był bardzo zaskoczony, gdy okazało się że zagra od początku. Był bardzo szczęśliwy iż może zastąpić Latającego Holendra. Alex stwierdził, że Saha może zapewnić mu trofeum, pierwsze od dwóch sezonów.

Francuz był w szoku po tej informacji. Z drugiej strony zaliczając 10 goli w 15 spotkaniach mógł liczyć na takie rozwiązanie. Do tego po jego uderzeniach w Carling Cup piłka pięć razy znajdowała drogę do siatki. Wybór mógł być jeden- Saha w wyjściowym składzie.

Trener Diabłów myslał o ustawieniu trzech napastników, ale stwierdził że drużyna w takim zestawieniu może dobrze nie funkcjonować.

"Sądzę, że Luis mógł czuć się rozczarowany, zaczynając mecz z ławki"- dodaje Szkot

Na koniec szkoleniowiec stwierdził, że częściej będzie dokonywał rotacji w wyjściowym ustawieniu. Mając Rooneya, w tym i Sahę może sobie pozwolić na różne warianty. Najważniejsze, aby jego pomysł był trafny i by napastnicy dalej błyszczeli taką skutecznością.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Me$
Jedi
Jedi



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: P-tków

PostWysłany: Sob 11:05, 11 Mar 2006


Gwiazdorzy Villareal są celami transferowymi Manchesteru United przed zbliżającym się coraz szybciej letnim oknem transferowym.

Martin Ferguson był w Hiszpanii, aby obserwować Juana Romana Riquelme w akcji podczas spotkania Champions League z Glasgow Rangers. Jego uwagę zwrócili na siebie także argentyński obrońca Gonzalo Rodriguez i brazylijski pomocnik Marcos Senna.

Rodriguez jest uważany za jednego z najbardziej utalentowanych młodych obrońców w Europie. Argentyńczyk mógłby być ewentualnym długoterminowym następcą Gary`ego Neville`a.

Z pomocników Villareal, oprócz Riquelme, uwagę Diabłów przykuł Senna, który dostanie w lecie hiszpańskie obywatelstwo. Zawodnikiem interesuje się także Arsenal.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Latifulus
First Team
First Team



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:40, 11 Mar 2006

mógłby C.Ronaldo przejść do innego klubu bo się marnuje troche W manchesterze w sumie tak szczerze powiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

 

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: Theme zoneCopper designed by yassineb.
Regulamin